czwartek, 1 czerwca 2017

Placki z serduszkami na dzień małego człowieka

To chyba przewrotność losu, że mój mały człowiek rozchorował się na Dzień Mamy. Na Dzień Dziecka zdążył już ozdrowieć, ale zarazki rozłożyły oboje rodziców. Energia energii nie równa, ale trzeba się zmierzyć z tym wyjątkowym wyzwaniem. Zresztą Dzień Dziecka to naprawdę niesamowity dzień. Prawdziwe święto dzieci (tych dużych też), które kojarzy się z radością, beztroską i miłością. Dlatego nie mogło zabraknąć dadongów wielkich (tak, tak to dinozaury) oraz placków z serduszkami, czyli z truskawkami.


Dadong robi robotę zawsze. Okazało się, że placki mu dorównały! Po zjedzeniu przez Gutka 6 sztuk (słownie: sześciu sztuk;)) usłyszałam: "Dziękuję bardzo, dziękuję serdecznie, było pysznie, mniam." Czyli jutro robię drugie <3.


Placki są proste jak barszcz. W zasadzie są prostsze niż barszcz.

składniki:

250 - 300 g jogurtu greckiego
1 i 1/3 szklanki mąki orkiszowej
2 jajka
2 roztopione łyżki masła klarowanego
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka brązowego cukru 
szczypta soli
owoce - u mnie dziś truskawki (serduszka) i kiwi

przygotowanie:

W misce miksuję jogurt z jajkami i roztopionym masłem. Gdy uzyskam jednolitą konsystencję dodaję cukier, mąkę z sodą, proszkiem do pieczenia i solą. Miksuję do osiągnięcia gładkiej masy.

Na rozgrzaną patelnię naleśnikową (bez tłuszczu) nakładam po 1 łyżce ciasta. Na mojej mieszczą się 4 placki. Zostawiam małe odstępy między nimi, gdyż placki jeszcze urosną. Smażę na średnim ogniu. Gdy widzę, że nieco podrosły układam po kilka plasterków owoców - 3 - 4 sztuki. 


Gdy widzę, że są przyrumienione, obracam je na drugą stronę. Po krótszej, niż poprzednio chwili, ściągam je z patelni. Aby usmażyć kolejną porcję wycieram patelnię papierowym ręcznikiem i robię kolejne.


Podaję z owocami, jogurtem grecki, syropem z agawy lub klonowym i mięta.
I wtedy słyszę "Mamusia, zrobisz kolejne?" <3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz