wtorek, 13 czerwca 2017

Pani królowa - szparagowa

Cały rok czekam na szparagi. Gdy tylko zaczyna się sezon jem je non stop. Dzień bez choćby śladowej ilości, jest straconym ;). Każdego roku mówię też sobie, że gdybym miała gdzie wstawić dużą zamrażarkę, to wypełniłabym ją szparagami. Po chwili zawsze nachodzi mnie ta sama refleksja - może dlatego są tak przeze mnie pożądane, bo to limitowana edycja?

W każdym sezonie, gdy już w jakimś stopniu nasycę się wersją soute, przychodzi czas na krem szparagowy. Można go przyrządzać na mnóstwo sposobów. Mój ma w sobie dobry bulion, gałkę muszkatałową i warzywa blanszowane na maśle klarowanym.


składniki:
2 pęczki zielonych szparagów
3 l warzywnego bulionu 
1-2 cebule
4 ząbki czosnku
3 ziemniaki
5 cm kawałek białej części pora
2 łyżki śmietany 18%
przyprawy - sól, kolorowy pieprz, szczyptę cukru, 2-3 szczypty gałki muszkatałowej i odrobina soku z cytryny
dodatki - najczęściej parmezan, chipsy z szynki serano, płatki migdałów i szczypiorek

przygotowanie:
Samo przygotowanie zupy jest naprawdę proste i szybkie. Potrzebna jest patelnia, garnek i blender.

Szparagi myję, odłamuję tam gdzie na to pozwalają i kroję jak leci. Podgrzewam na patelni masło klarowane i wrzucam szparagi. Blanszuję je około 5 minut, aby złapały kolor. 


W tym czasie kroję w piórka cebulę, czosnek w płatki, a por na drobne plastry. Gdy szparagi lekko się zarumienią  przekładam je do garnka, a na ich miejsce wskakują dopiero co pokrojone warzywa. Dodaję do nich szczyptę cukru, aby łatwiej wydobyć ten charakterystyczny słodkawo - ostry smak.

Warzywa się złocą, a ja w tym czasie kroję ziemniaki w mniejszą lub większą kostkę. To nie ma znaczenia. Dorzucam je do szparagów. Już w tym momencie żałuję, że są tam dwa pęczki, zamiast trzech ;) i czekam, aby dorzucić cebulę, por i czosnek z patelni.

Gdy wszystko już mam w garnku dodaję bulion, przyprawy i gotuję około 20 minut. Później blenduję na gładko. Na koniec dodaję dwie łyżki śmietany.

Chipsy z porwanej serano robię na suchej patelni. Dodaję parmezan, płatki migdałów i szczypiorek. No i zawsze mi mało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz