sobota, 23 grudnia 2017

Jedzcie ciastki! Kuche, maślane ciasteczka

Gdy rodzi się małe dziecko każdy rodzic wie, że powinien mu stworzyć codzienny rytuał tzw. rutynę, gdyż wtedy mały człowiek zyskuje poczucie bezpieczeństwa. Zdobywa świadomość tego, co będzie po sobie następować i wypełnia się spokojem. Co ciekawe ta zbawienna dla maluchów rutyna zupełnie odwrotnie wpływa na dorosłych. Czasem wszystko w nas krzyczy - proszę niech ten dzień dziś potoczy się odrobinę inaczej, bo zwariuję :). 

Jednak są czasem, nawet w życiu dużych ludzi takie momenty, gdy dzieje się za dużo. Wtedy i my lgniemy do rutyny. Często jest to swoista rutyna smaku. Okazuje się, że w takich chwilach łakniemy domowych dań zakodowanych w naszej pamięci. Tego co gotowała nam Mama, Babcia czy czasem nawet Tata. Myślami poszukujemy smaku  rosołu gotowanego przez wiele godzin, prawdziwych gołąbków - takich jak robi Mama, czy zapachu ciastek, który unosi się z piekarnika. 

Dlatego dziś zapraszam Was na ciasteczka maślane z wanilią. Są kruche, rozpływają się w ustach, a jeden tajemniczy składnik sprawia, że chcemy jeść jeszcze jedno i kolejne ... każdemu z nas należą się błogie chwile.
Dlatego jedzcie ciastki! 



składniki
200 g dobrej jakości miękkiego masła 
350 g mąki (ja daję poł na pół orkiszową i pszenną)
100 g cukru pudru
1/2 łyżeczki soli - to tajemniczy składnik :)
1/2 łyżeczki sody 
1 jajko
wanilia lub odrobina waniliowego zapachu do ciasta  

sposób przygotowania
Miękkie masło ugniatam z cukrem pudrem i wanilią. Dodaję połowę mąki, sól, sodę i dalej wyrabiam. Po chwili dodaję pozostałą część mąki, jajko i wyrabiam ciasto. 
Nie należy ono do najłatwiejszych przy wykrawaniu czy wałkowaniu. Jest dość kruche, ale warto poćwiczyć własną cierpliwość, bo efekty zdecydowanie wynagrodzą nam ten trud.

Ciastka piekę  na dwa sposoby.

Pierwsza opcja to wałkowanie i foremki. Piekę je w 180 stopniach przez około 12-15 minut - zależy od ich grubości. Lubię gdy delikatnie się przyrumienią. 

Drugi sposób to kulki z ciasta



Ugniatam je małym widelcem



By uzyskać taki efekt :)



Z uwagi na ich grubość piekę je nieco dłużej - 20 minut, też w 180 stopniach.

Rutyna smaku to dla mnie też np.:

domowy rosół z kaczki i kury gotowany min. 6-8 h



czy klasyczne gołąbki pieczone w piekarniku, podane z pomidorowym sosem #omnomnom

A jakie są Wasze domowe smaki?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz