Historia tych grzanek jest dziwna. Wymyśliłam je czekając na pobranie krwi. Sama się dziwię, że takie okoliczności natchnęły mnie do myślenia o grzankach, ale prawda jest taka, że kierował mną głód. A głód ma moc sprawczą. Wyprawa na pobranie krwi to zawsze śniadanie odłożone w czasie. Wracając zadzwoniłam do mojego Romana i zapytałam czy może je dla mnie zrobić, bo padam już z głodu, a będę w domu za 15 minut. Roman przygotował je piękniej niż sobie wyobraziłam w głowie. Od tamtego momentu na stałe zagościły w naszym domowym menu.
Składniki:
Kromki chleba - często używam IG z Putki lub razowy
Czosnek granulowany
Oliwa truflowa
Plastry pomidora
Plastry avocado
Ser (u mnie wegański)
Przygotowanie:
Chleb skrapiam oliwą truflową i posypuję granulowanym czosnkiem. Oliwę daję na chleb, gdyż dzięki temu będzie on jednocześnie chrupki i kremowy. Na to kładę ser oraz na przemian avocado i pomidora. Całość lekko posypuję solą. Piekę przez około 10-12 minut w 200 stopniach. Pod sam koniec używam opcji grill. Grzanki po wyjęciu z piekarnika powinny odstać minutę lub dwie. Woda w pomidorze jest bardzo gorąca i łatwo można się oparzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz