składniki:
• 4 łyżki mielonego siemienia lnianego zalane wrzątkiem, tak aby woda była nieco ponad poziom sieminia (lub 4 jajka)
• 1/2 szklanki cukru
• 1/2 szklanki masła klarowanego
• 1/3 szklanki mleka roślinnego (np. Owsiane)
• 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
• 2 łyżki budyniu waniliowego
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 2 garści owoców
Kruszonka
• 2 łyżki cukru
• 2 łyżki mąki
• 2 łyżki masła klarowanego
Wszystkie składniki kruszonki łączę rękoma na chwilę przed wyłożeniem na ciasto.
Przygotowanie:
Zalane wrzątkiem i napęczniałe siemię lniane łączę z cukrem i ucieram. Po dłuższej chwili dodaję masło klarowane. Ucieram. Znów po chwili mleko. I zgadnijcie co? Ucieram! Gdy widzę gładką konsystencję dodaję mąkę, budyń i proszek do pieczenia. Wszystko łącze na gładką masę, która jest całkiem gęsta. Przekładam całość do małej formy. U mnie świetnie sprawdza się silikonowa. Kwadrat ze szklanym spodem. Na górę sypię owoce, a na nie kruszonkę.
Piekę z termoobiegiem przez 55 minut w 170 stopniach.
Uwaga. Bardzo szybko znika!
U mnie za ucieranie odpowiedzialny był Termomix.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz