sobota, 16 lipca 2016

Ośmiornica - ten pierwszy raz

Południe Portugalii. Genialna pogoda, świeże owoce morza, zimne vinho verde i słońce, które zachodzi po 21:00. Niby idealnie. Ale idziesz do knajpki, chcesz tylko świeżą rybę, która jest przecież pod bokiem. Ale nie, to nie takie proste. Dostajesz taką po której boli Cię żołądek. Właśnie w takich momentach włącza mi się moje "sama, sama". Sama sobie ugotuję. I nie rybę, tylko ośmiornicę. O! I to nic, że to będzie mój pierwszy raz. 



składniki:
1 ośmiornica
5-6 portugalskich batatów lub zwykłych ziemniaków
2 garście szpinaku baby
7 szarych krewetek
czosnek, pietruszka, oliwa, sól, pieprz, liść laurowy
odrobina masła
białe, wytrawne wino

Ośmiornicę mrożę przez około 24h. Dzięki temu będzie krucha i delikatna. Na dno garnka wlewam oliwę, tak aby je zapełniła. Gdy się rozgrzeje wrzucam cebulę pokrojoną w piórka i posiekany czosnek oraz liść laurowy. Czekam aż się zarumienią. 


W tym czasie oczyszczam rozmrożoną już ośmiornicę. Odcinam głowę i ząb. Podobnie jak przy kalmarach, tylko łatwiej. 


  
Teraz już z górki. Ośmiornicę wkładam do garnka z oliwą, czosnkiem i cebulą. Dolewam szklankę wina i odrobinę wody. Ośmiornica nie musi być przykryta bulionem. Zamykam garnek i gotuję na małym ogniu przez 45-60 min. 


W tym czasie przygotowuję uwielbiane przez Portugalczyków chipsy z miejscowych batatów. Wrzucam je na rozgrzaną oliwę, moment i gotowe.


Do drugiego garnka wkładam pokrojone bataty i gotuję je z czosnkiem. Gdy będą miękkie to je odsączam. Dodaję sok z cytryny, masło, sól i pieprz. Wszystko zamieniam w puree.

Gdy ośmiornica jest gotowa, wyciągam ją i kroję na części. Lekko podsmażam na patelni, razem z krewetkami i odrobiną szpinaku.

Wykładam na talerz. Podaję na wszelki wypadek vinho verde. Jeśli mi nie wyszło, to ono na pewno pomoże. :) No, ale wyszło. Dziwnie tak mówić, ale dawno tak dobrze nie jadłam. Portugalio - you made my day!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz